Dzisiejszym spotkaniem w Golcowej Nasza drużyna zainaugurowała rozgrywki rundy wiosennej. Obie drużyny walczą uparcie o uniknięcie degradacji więc każdy kolejny mecz będzie tym z gatunku być albo nie być. Warunki do gry w dzisiejszym spotkaniu były bardzo trudne, boisko w fatalnym stanie po zimowej nawałnicy śniegowej a do tego w każdym metrze kwadratowym z dziurami w nawierzchni. Od początku meczu zawodnicy dostosowywali się do warunków stąd dużo niedokładności. Gospodarze próbowali grać długimi podaniami na najlepszego ich strzelca MichałaKędrę lecz Damian Łukasiewicz z każdego pojedynku wychodził obronną ręką. Ekipa z Wesołej w 28 minucie po rzucie wolnym Eryka Karnasa mogła objąć prowadzenie, lecz strzał Wojciecha Dyraka świetnie wybronił Sylwester Herbut. W 34 minucie Eryk Karnas pokazał, że ma spore możliwości ograł dwóch rywali i jego uderzenie odbił bramkarz gospodarzy wprost pod nogi nowego nabytka Dawida Blachy, ale ten przestrzelił z siedmiu metrów. W 41 minucie znów kapitalnie zachował się bramkarz rywali broniąc instynktownie w zamieszaniu podbramkowym. Gospodarze zagrażali ze stałych fragmentów gry, ale nie potrafili oddać celnego strzału a w jednym przypadku . Nasz nowy bramkarz Ireneusz Ślączka zachował się jak wytrawny lis i nie dał się przechytrzyć rywalowi. Po przerwie w 48 minucie Eryk Karnas zdecydował się na rajd od połowy boiska minął trzech rywali i dośrodkował wzdłuż bramki wprost pod nogi kolejnego nowego zawodnika Marcina Krasnopolskiego, który z pięciu metrów wpakował piłkę do siatki. Niestety już trzy minuty później po faulu Mariusza Drewniaka i strzale z rzutu wolnego Ireneusz Wnęk strzałem samobójczym pokonał swego bramkarza. Gospodarze poszli za ciosem i oblegali naszą bramkę. W 57 minucie w zamieszaniu podbramkowym fantastyczną interwencją, paradą kolejki popisał się Ireneusz Ślączka broniąc instynktownie strzał zawodnika Golcowej z pięciu metrów. Kiedy wydawało się, że wreszcie wychodzimy z kryzysu dopadł Nas kolejny cios. Ireneusz Wnęk po kolejnym faulu otrzymał drugą żółtą kartkę i ostatnie minuty musieliśmy grać w dziesiątkę. Grając w dziesiątkę stworzyliśmy jednak dwie sytuacje bramkowe, w pierwszej Dominik Laska przestrzelił, zaś w drugiej strzał Piotra Wrony,Herbut wybił na róg, Jednak w 87 minucie dostaliśmy kolejny cios, najpierw arbiter nie odgwizdał ewidentnego faulu na Mariuszu Drewniaku, a potem Michał Kędra wykorzystał swe cwaniactwo boiskowe i pozwolił się sfaulować Piotrowi Wronie a sędzia wskazał na wapno. Grzegorz Kiełbasa podszedł do jedenastki strzelił celnie, ale nie z takimi karnymi radził sobie Ireneusz Ślączka i pewnie wyłapał to uderzenie. Końcówka dramatyczna, lecz już żadna ze stron nie dała rady przechylić szali na swą korzyść. Remis jak najbardziej sprawiedliwy.
LKS Golcowa - LKS Wesoła 1:1 (0:0)
0:1 Marcin Krasnopolski (48 - asysta Eryk Karnas)
1:1 Ireneusz Wnęk (58 - samobójcza)
LKS Wesoła- Ireneusz Ślączka - Kamil Kozdraś, Damian Łukasiewicz, Mariusz Drewniak, Damian Łukasiewicz, Ireneusz Wnęk (84), Dominik Laska, , Piotr Wrona, Dawid Blacha, Eryka Karnas (65 Dawid Skiba), Wojciech Dyrak, Marcin Krasnopolski (57 Arkadiusz Lubas).
Na ławce pozostali : Bartłomiej Karaś, Kamil Osip, Michał Szmul.