Zwycięstwo z Haczowem…
W wtorek na Matki Boskiej Zielnej jako gospodarz na boisku w Izdebkach, gdzie będziemy występować w tej rundzie podejmowaliśmy Haczovie Haczów. Ten pojedynek był zupełnie inny, dużo walki mało grania po ziemi, lecz trzymający równie dobrze w napięciu jak mecz poprzedni. Ogólnie w całym spotkaniu osiągnęliśmy przewagę nad rywalem, lecz po mimo kilku doskonałych okazji nie mogliśmy trafić do siatki rywala. W pierwszej połowie dwukrotnie Kamil Barć, następnie W. Drewniak, który zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału. Haczów miał świetną okazje z 16m po rzucie wolnym, futbolówka przeleciała nad poprzeczka. Do przerwy po przeciętnym widowisku 0-0.
Druga odsłona była zbliżona do pierwszej, Wesoła szukała swoich okazji do objęcia prowadzenia, ale doskonale w bramce jak i na przed polu grał bramkarz Haczovii, który wybronił kilka strzałów zmierzających do siatki. Gdy spotkanie dobiegało końca i wszyscy zgromadzeni na stadionie w Izdebkach myśleli , iż mecz zakończy się bezbramkowo. Wówczas przyjezdni przeprowadzili kontrę, w której w skutek nie porozumienia po między naszym bramkarzem a obrońca, napastnik gości minął Osipa i uderzył do pustej już bramki ale wracający Wrona w ostatnim momencie podbił ją głowa i uchronił nas przed stratą bramki. Z „piekła do nieba” tak można określić to co się stało w doliczonym czasie gry w ostatniej akcji meczu. Po przechwycie w środku pola i wymianie 3 podań piłkę w pole karne otrzymał T. Drewniak, który wyłożył ją jak na tacy nabiegającemu W. Drewniak i mamy pierwszy komplet punktów zdobyty na boisku w Izdebkach.